Nie, nie dorobiliśmy się kolejnego dziecka.
Tym razem są to pierwsze zdjęcia wykonane przez mojego niespełna trzyletniego syna. Zwróćcie uwagę na odważne kadry, subtelną grę światłocieniem, oraz na wymykającą się konwencjom kompozycję. Mistrz będzie, ot co!
Jeśli zainteresował Cię się ten wpis, to poleć go swoim znajomym!